March 29, 2024, Friday, 88

Z Ptaki

(Różnice między wersjami)
 
Linia 49: Linia 49:
  
  
Dzięcioł większości z nas kojarzy się z lekarzem drzew. Jest w tym oczywiście dużo prawdy. Jednakże oprócz korników i innych owadów dzięcioł chętnie uzupełnia swą dietę o małe pisklęta innych ptaków, głównie dziuplaków. Często jego ofiarami  padają mieszkańcy budek lęgowych, zwłaszcza tych źle wykonanych (za duży otwór wlotowy, zły materiał użyty do budowy budki). Z mojego doświadczenia wiem, że najwięcej piskląt padło ofiarą dzięcioła dużego w skrzynkach lęgowych, w których ścianka boczna była zrobiona nie z jednej, a z dwóch desek, w taki sposób, że na środku znajdowała się maleńka szczelina. To właśnie w niej dokładnie na wysokości gniazda dzięcioł wykuwał niewielki otwór – na tyle jednak duży, by swoim zakończonym zadziorem językiem dosięgnąć piskląt i wyciągnąć je na zewnątrz. Prawdopodobne jest to, że ptak ten przez ową szczelinę dokładnie lokalizował swoje potencjalne ofiary, dlatego ważne jest, żeby budki lęgowe wykonywać starannie i nie oszczędzać przy tym na materiale.  
+
[[Plik:ASR68.jpg|thumb|250px|left|Rozkuwanie budki.]]Dzięcioł większości z nas kojarzy się z lekarzem drzew. Jest w tym oczywiście dużo prawdy. Jednakże oprócz korników i innych owadów dzięcioł chętnie uzupełnia swą dietę o małe pisklęta innych ptaków, głównie dziuplaków. Często jego ofiarami  padają mieszkańcy budek lęgowych, zwłaszcza tych źle wykonanych (za duży otwór wlotowy, zły materiał użyty do budowy budki). Z mojego doświadczenia wiem, że najwięcej piskląt padło ofiarą dzięcioła dużego w skrzynkach lęgowych, w których ścianka boczna była zrobiona nie z jednej, a z dwóch desek, w taki sposób, że na środku znajdowała się maleńka szczelina. To właśnie w niej dokładnie na wysokości gniazda dzięcioł wykuwał niewielki otwór – na tyle jednak duży, by swoim zakończonym zadziorem językiem dosięgnąć piskląt i wyciągnąć je na zewnątrz. Prawdopodobne jest to, że ptak ten przez ową szczelinę dokładnie lokalizował swoje potencjalne ofiary, dlatego ważne jest, żeby budki lęgowe wykonywać starannie i nie oszczędzać przy tym na materiale.  
  
 
Dzięcioły często też  powiększają otwory wlotowe w skrzynkach lęgowych. Aby temu zaradzić, należy wejście do skrzynki obić prostokątem blachy z otworem o średnicy 1-2 mm, większej niż otwór wlotowy budki (pomaga to prawowitym mieszkańcom budki dostać się do środka).
 
Dzięcioły często też  powiększają otwory wlotowe w skrzynkach lęgowych. Aby temu zaradzić, należy wejście do skrzynki obić prostokątem blachy z otworem o średnicy 1-2 mm, większej niż otwór wlotowy budki (pomaga to prawowitym mieszkańcom budki dostać się do środka).

Aktualna wersja na dzień 18:32, 21 gru 2012

Ptaki drapiezne i inne "ptakojady"



Szponiaste

W Polsce żyje kilkanaście gatunków ptaków szponiastych. Nie wszystkie z nich regularnie polują na inne ptaki. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ schwytanie innego ptaka wymaga od łowcy szybkości, zwrotności a także sprytu. Dlatego na czoło ptaków – „ptakojadów” wybijają się sokoły (np. sokół wędrowny i kobuz) i jastrzębie (gołębiarz i krogulec).


Sokoły to ptaki rzadkie, a w przypadku sokoła wędrownego zagrożone wyginięciem. Raczej trudno się ich spodziewać w pobliżu naszego ogrodu. A jeśli nawet czasem się pojawiają - widok polującego z niesamowitą szybkością sokoła pozostaje we wspomnieniach obserwatora na długie lata.


Jastrzębie to mistrzowie szybkiego lotu, z przeszkodami na krótkim dystansie. Atakują zawsze z zaskoczenia, często lecąc nisko nad ziemią i starając się ukryć za różnego rodzaju przeszkodami, takimi jak płoty czy murki. W polsce mamy ich dwa gatunki:


Gołębiarz to ptak średnio-liczny, miejscami nielegalnie tępiony, głównie przez hodowców gołębi. W ogrodach pojawia się rzadko, najczęściej na wsi, zwłaszcza gdy posesja znajduje się nieopodal większego lasu. Terenów zurbanizowanych raczej unika. Łupem gołębiarza padają ptaki średniej wielkości (często gołębie – stąd nazwa), od drozdów po kaczki, bażanty, kuropatwy i oczywiście kury domowe. Rzadziej atakuje ssaki takie jak wiewiórka czy nawet kot. Dla większości naszych ogrodowych gości gołębiarz nie stanowi zagrożenia. Trzeba też pamiętać, że jastrząb podlega w Polsce ścisłej ochronie gatunkowej i jakiekolwiek działania szkodzące mu w okresie lęgowym, a także poza nim, są nielegalne i mogą być karane z urzędu.


Krogulca w niektórych miejscach nazywa się „wróblarzem”, i to nie bez powodu. Jest to bowiem najbardziej śmiertelny wróg wszystkich małych ptaków, od mysikrólika po srokę. Ptak ten to jakby doskonała mała kopia gołębiarza. Tak jak gołębiarz krogulec poluje z zaskoczenia, wykorzystując swą szybkość i zwrotność. Bardzo często poluje przy karmnikach, gdzie ma okazję schwytać ptaki słabsze i wolniejsze, a czasem także te zdrowsze, jeśli karmnik jest ustawiony w niewłaściwy sposób. Dlatego bardzo ważne jest to, żeby karmnik stał nieopodal gęstych krzewów, co w razie niebezpieczeństwa da małym ptakom szansę do ucieczki.


Krogulec z upolowanym wróblem.
Krogulec zjadający szpaka.




Krukowate


Dwie spacerujące wrony siwe.
Ptaki krukowate to niewątpliwie jedne z najinteligentniejszych ptaków, jeśli wręcz nie najinteligentniejsze. To ptaki sprytne i bardzo spostrzegawcze, w większości wszystkożerne. Cechy te czynią z nich śmiertelnego wroga małych ptaków, a zwłaszcza ich jaj i piskląt. Ptakami, które wysuwają się w tej grupie na czoło, jeśli chodzi o grabienie lęgów innych ptaków są: wrona siwa, sroka i sójka. Wszystkie one są dość liczne, a na niektórych terenach osiągają nawet dość duże zagęszczenia. W ogrodach ptaki te zagrażają przede wszystkim ptakom lęgnącym się w krzewach (pokrzewki, drozdy) oraz na drzewach (sierpówka, grzywacz), ale także w źle skonstruowanych budkach lęgowych (płytkich, z patyczkiem u wejścia i za krótkim korytarzem wlotowym). Poza ogrodami na atak krukowatych narażone są gniazda zakładane na ziemi. Oprócz jaj i małych piskląt ich ofiarami padają również podloty, które nie pozostają w ukryciu. Dlatego warto, by nasz ogród obfitował w gęste krzewy i żywopłoty.







Dzięcioły


Rozkuwanie budki.
Dzięcioł większości z nas kojarzy się z lekarzem drzew. Jest w tym oczywiście dużo prawdy. Jednakże oprócz korników i innych owadów dzięcioł chętnie uzupełnia swą dietę o małe pisklęta innych ptaków, głównie dziuplaków. Często jego ofiarami padają mieszkańcy budek lęgowych, zwłaszcza tych źle wykonanych (za duży otwór wlotowy, zły materiał użyty do budowy budki). Z mojego doświadczenia wiem, że najwięcej piskląt padło ofiarą dzięcioła dużego w skrzynkach lęgowych, w których ścianka boczna była zrobiona nie z jednej, a z dwóch desek, w taki sposób, że na środku znajdowała się maleńka szczelina. To właśnie w niej dokładnie na wysokości gniazda dzięcioł wykuwał niewielki otwór – na tyle jednak duży, by swoim zakończonym zadziorem językiem dosięgnąć piskląt i wyciągnąć je na zewnątrz. Prawdopodobne jest to, że ptak ten przez ową szczelinę dokładnie lokalizował swoje potencjalne ofiary, dlatego ważne jest, żeby budki lęgowe wykonywać starannie i nie oszczędzać przy tym na materiale.

Dzięcioły często też powiększają otwory wlotowe w skrzynkach lęgowych. Aby temu zaradzić, należy wejście do skrzynki obić prostokątem blachy z otworem o średnicy 1-2 mm, większej niż otwór wlotowy budki (pomaga to prawowitym mieszkańcom budki dostać się do środka).


Dzięcioł powiększający wejście do budki, najprawdopodobniej jesienią. W budce nie ma piskląt.