December 25, 2024, Wednesday, 359

Z Ptaki

(Różnice między wersjami)
 
(Nie pokazano 6 wersji utworzonych przez jednego użytkownika)
Linia 1: Linia 1:
<h2 style="margin:0; background:#AACC55; font-size:150%; font-weight:bold; border:1px solid #669966; text-align:left; color:#000; padding:0.2em 0.4em; color:#000;">Ptasi ogród - czyli jak zaprojektować ogród by był atrakcyjny dla ptaków</h2>
+
<h2 style="margin:0; background:#ffffff; font-family:Century Gothic; font-size:190%; border:1px solid #ffffff; text-align:left; color:#000; padding:0.2em 0.4em; color:#6B8E23;">Ptasi ogród - czyli jak zaprojektować ogród by był atrakcyjny dla ptaków</h2>
 +
--------
 +
 
 +
 
 +
 
 +
<font color="DarkOliveGreen" size=2>
 +
[[Plik:ZPT4.jpg|border|300px|left|thumb|Ogród otoczony krzewami jest idealnym miejscem dla ptaków.]]
 +
 
 +
Jak zaprojektować ogród przyjazny ptakom?
 +
 
 +
 
 +
Ptaki w naszych ogrodach będą szukać przede wszystkim: pokarmu, miejsca do założenia gniazda oraz bezpiecznego schronienia. Jeśli potrafimy wszystko to zapewnić, to możemy być pewni, że nasz ogród będzie chętnie odwiedzany przez różne gatunki ptaków. Trzeba tu dodać, że praktycznie każdy ogród można przygotować w taki sposób, by w różnych porach roku odwiedzały go różne gatunki ptaków. I tak wiosną i latem będą to gatunki lęgowe, natomiast jesienią i zimą gatunki, dla których Polska jest swoistym ciepłym krajem.
 +
 
 +
 
 +
Od czego zacząć? Według mnie na początek trzeba zapewnić ptakom poczucie bezpieczeństwa. Założenie jest takie: jeśli patki będą czuły się bezpiecznie, to na pewno podejmą próbę znalezienia czegoś do zjedzenia. Jeśli ptaki znajdą dobre warunki pokarmowe w miejscu bezpiecznym, to pewnie niektóre z nich będą szukać dogodnego miejsca do założenia gniazda.
 +
Zapewnienie bezpieczeństwa to chyba najtrudniejsze zadanie dla ogrodnika ptakoluba.
 +
Rozważmy hipotetyczną sytuację.
 +
 
 +
 
 +
Mamy ładny dom, otoczony dużym trawnikiem. Gospodarz postanowił zwabić ptaki, więc na środku trawnika postawił karmnik, a blisko niego powiesił budkę lęgową. Ptaki i owszem pojawiają się przy karmniku, jednak są bardzo nieufne. W  wyniku ataku krogulca, z którym ponad trawnikiem ptaki nie mają szans, nieufność ptaków wzmaga się. Powoduje to, że prawdopodobieństwo zasiedlenia skrzynki lęgowej maleje. Jeśli nawet zostanie ona zajęta przez ptaki, to istnieje duża szansa, że któryś z rodziców zginie w szponach krogulca lub z powodu przegrzania pisklęta w skrzynce po prostu się ugotują…
 +
 
 +
 
 +
Jaki z tego morał – rozległe trawniki nie służą naszym ptakom, ponieważ nie zapewniają bezpieczeństwa. To oczywiście nie powód by zrezygnować z trawnika, natomiast jest to sugestia, że jeśli chcemy, by ptaki bawiły częściej w naszym ogrodzie, to oprócz monokultury trawnikowej w ogrodzie musi się znaleźć roślinność zapewniająca ptakom bezpieczeństwo. Przede wszystkim muszą to być krzewy, w których ptaki będą mogły ukryć się przed drapieżnikiem np. krogulcem. Najlepiej żeby krzewy te maiły co najmniej 1,5 m wysokości, do tego żeby ich gałęzie były stosunkowo gęste. Doskonałe schronienie dają głogi, tarnina, irgi, lilak, wysokie i gęsto rosnące krzewy róż. Zamiast pojedynczych krzewów można posadzić gęsty żywopłot, który może spełniać także ważną rolę ogrodzeniowo-estetyczną.
 +
 
 +
 
 +
Jeśli uda nam się  porozumieć z sąsiadem, to można wspólnymi siłami stworzyć ptasią enklawę na granicy naszych posesji. Wystarczy by każdy z sąsiadów posadził kilka krzewów po swojej stronie działki, tak by w sumie stworzyło się porządne zakrzewienie. Ptaków przecież nasze prywatne granice nie dotyczą.
 +
Najlepszym miejscem w ogrodzie, które można przeznaczyć na zakrzewienie służące ptakom, jest jeden z narożników ogrodu. Najlepszy będzie ten najbardziej oddalony od naszej ścieżki – ten, do którego zaglądamy najrzadziej.
 +
Ptasia enklawa często staje się też miejscem, w którym ptaki chcą założyć gniazdo, stąd mamy niejako upieczone dwie pieczenie na jednym ogniu.
 +
 
 +
 
 +
Pokarm w ogrodzie to punkt drugi. Oczywiście założenie karmnika jak najbardziej zwabi ptaki, jednak działa to tylko zimą – w Polsce nie karmimy ptaków cały rok, bo wiemy jakie może to mieć złe konsekwencje …
 +
Pojawia się pytanie, jak dokarmiać ptaki nie dokarmiając ich? Otóż sprawa jest dość prosta. Musimy sprawić, by w naszym ogrodzie pojawił się naturalny ptasi pokarm. Czasem wręcz musimy zapobiec temu, by ten co jest nie zniknął.
 +
O co w tym wszystkim chodzi? Jeśli w ogrodzie posadzimy jarzęby, to na ich owoce – jarzębinę ściągną do nas jesienią np. jemiołuszki czy kwiczoły, które rzadko lub wręcz prawie wcale nie zaglądają do karmnika. Podobnie będzie, jeśli na jabłoni, na której rosną późne jabłka, zostawimy część owoców. Sprawa jesieni załatwiona. To które krzewy i drzewa są najlepsze dla ptaków można znaleźć w dziale ptasie krzewy.
 +
 
 +
 
 +
Natomiast co wiosną i latem? Tu sprawdza się stare powiedzenie: przede wszystkim nie szkodzić. Komu? – mianowicie nie szkodzić szkodnikom. Jeśli w ogrodzie mamy kilka drzew owocowych np. jabłoni, to z pewnością pojawiają się na nich liczne owady – szkodniki, takie jak gąsienice różnych gatunków motyli. Te owady to główny pokarm piskląt w okresie lęgowym. Lecz często ogrodnicy pozbywają się szkodników, stosując chemiczne środki ochrony roślin, przez co zabierają młodym ptakom ich posiłek. A wystarczyłoby żeby opryskać co drugie drzewo lub w ogóle zaniechać oprysku (nie piszę tu o sadownikach!). W końcu to ptaki są naturalnym środkiem ochrony roślin i w odpowiednich warunkach uratują nasze drzewa przed zjedzeniem...
 +
 
 +
</font>

Aktualna wersja na dzień 07:41, 18 cze 2012

Ptasi ogród - czyli jak zaprojektować ogród by był atrakcyjny dla ptaków



Ogród otoczony krzewami jest idealnym miejscem dla ptaków.

Jak zaprojektować ogród przyjazny ptakom?


Ptaki w naszych ogrodach będą szukać przede wszystkim: pokarmu, miejsca do założenia gniazda oraz bezpiecznego schronienia. Jeśli potrafimy wszystko to zapewnić, to możemy być pewni, że nasz ogród będzie chętnie odwiedzany przez różne gatunki ptaków. Trzeba tu dodać, że praktycznie każdy ogród można przygotować w taki sposób, by w różnych porach roku odwiedzały go różne gatunki ptaków. I tak wiosną i latem będą to gatunki lęgowe, natomiast jesienią i zimą gatunki, dla których Polska jest swoistym ciepłym krajem.


Od czego zacząć? Według mnie na początek trzeba zapewnić ptakom poczucie bezpieczeństwa. Założenie jest takie: jeśli patki będą czuły się bezpiecznie, to na pewno podejmą próbę znalezienia czegoś do zjedzenia. Jeśli ptaki znajdą dobre warunki pokarmowe w miejscu bezpiecznym, to pewnie niektóre z nich będą szukać dogodnego miejsca do założenia gniazda. Zapewnienie bezpieczeństwa to chyba najtrudniejsze zadanie dla ogrodnika ptakoluba. Rozważmy hipotetyczną sytuację.


Mamy ładny dom, otoczony dużym trawnikiem. Gospodarz postanowił zwabić ptaki, więc na środku trawnika postawił karmnik, a blisko niego powiesił budkę lęgową. Ptaki i owszem pojawiają się przy karmniku, jednak są bardzo nieufne. W wyniku ataku krogulca, z którym ponad trawnikiem ptaki nie mają szans, nieufność ptaków wzmaga się. Powoduje to, że prawdopodobieństwo zasiedlenia skrzynki lęgowej maleje. Jeśli nawet zostanie ona zajęta przez ptaki, to istnieje duża szansa, że któryś z rodziców zginie w szponach krogulca lub z powodu przegrzania pisklęta w skrzynce po prostu się ugotują…


Jaki z tego morał – rozległe trawniki nie służą naszym ptakom, ponieważ nie zapewniają bezpieczeństwa. To oczywiście nie powód by zrezygnować z trawnika, natomiast jest to sugestia, że jeśli chcemy, by ptaki bawiły częściej w naszym ogrodzie, to oprócz monokultury trawnikowej w ogrodzie musi się znaleźć roślinność zapewniająca ptakom bezpieczeństwo. Przede wszystkim muszą to być krzewy, w których ptaki będą mogły ukryć się przed drapieżnikiem np. krogulcem. Najlepiej żeby krzewy te maiły co najmniej 1,5 m wysokości, do tego żeby ich gałęzie były stosunkowo gęste. Doskonałe schronienie dają głogi, tarnina, irgi, lilak, wysokie i gęsto rosnące krzewy róż. Zamiast pojedynczych krzewów można posadzić gęsty żywopłot, który może spełniać także ważną rolę ogrodzeniowo-estetyczną.


Jeśli uda nam się porozumieć z sąsiadem, to można wspólnymi siłami stworzyć ptasią enklawę na granicy naszych posesji. Wystarczy by każdy z sąsiadów posadził kilka krzewów po swojej stronie działki, tak by w sumie stworzyło się porządne zakrzewienie. Ptaków przecież nasze prywatne granice nie dotyczą. Najlepszym miejscem w ogrodzie, które można przeznaczyć na zakrzewienie służące ptakom, jest jeden z narożników ogrodu. Najlepszy będzie ten najbardziej oddalony od naszej ścieżki – ten, do którego zaglądamy najrzadziej. Ptasia enklawa często staje się też miejscem, w którym ptaki chcą założyć gniazdo, stąd mamy niejako upieczone dwie pieczenie na jednym ogniu.


Pokarm w ogrodzie to punkt drugi. Oczywiście założenie karmnika jak najbardziej zwabi ptaki, jednak działa to tylko zimą – w Polsce nie karmimy ptaków cały rok, bo wiemy jakie może to mieć złe konsekwencje … Pojawia się pytanie, jak dokarmiać ptaki nie dokarmiając ich? Otóż sprawa jest dość prosta. Musimy sprawić, by w naszym ogrodzie pojawił się naturalny ptasi pokarm. Czasem wręcz musimy zapobiec temu, by ten co jest nie zniknął. O co w tym wszystkim chodzi? Jeśli w ogrodzie posadzimy jarzęby, to na ich owoce – jarzębinę ściągną do nas jesienią np. jemiołuszki czy kwiczoły, które rzadko lub wręcz prawie wcale nie zaglądają do karmnika. Podobnie będzie, jeśli na jabłoni, na której rosną późne jabłka, zostawimy część owoców. Sprawa jesieni załatwiona. To które krzewy i drzewa są najlepsze dla ptaków można znaleźć w dziale ptasie krzewy.


Natomiast co wiosną i latem? Tu sprawdza się stare powiedzenie: przede wszystkim nie szkodzić. Komu? – mianowicie nie szkodzić szkodnikom. Jeśli w ogrodzie mamy kilka drzew owocowych np. jabłoni, to z pewnością pojawiają się na nich liczne owady – szkodniki, takie jak gąsienice różnych gatunków motyli. Te owady to główny pokarm piskląt w okresie lęgowym. Lecz często ogrodnicy pozbywają się szkodników, stosując chemiczne środki ochrony roślin, przez co zabierają młodym ptakom ich posiłek. A wystarczyłoby żeby opryskać co drugie drzewo lub w ogóle zaniechać oprysku (nie piszę tu o sadownikach!). W końcu to ptaki są naturalnym środkiem ochrony roślin i w odpowiednich warunkach uratują nasze drzewa przed zjedzeniem...